1. Gdzie mieszka kreatywność?
Mamy jeden mózg, ale dwie półkule. Jedną wykorzystujemy codziennie, a o drugiej zwykle zapominamy. Jednak czas to zmienić.
Lewa część mózgu odpowiada za analizę, porównanie, planowanie. Już w szkole jesteśmy odpytywani, wymaga się od nas logicznego myślenia, dużo należy nauczyć się na pamięć. Czy to źle? Nie, o ile zadbamy również o prawą półkulę.
Dlaczego? Ponieważ potrzebna nam jest logika i analiza, ale kreatywność i spontaniczność są równie ważne. Dlatego też rozwój poprzez muzykę, taniec sztukę nie powinien być marginalizowany.
Zatem za co odpowiada prawa półkula? To intuicja i kreatywność. Kreatywność nie jest pracą koncepcyjną, bo koncepcje są odtwórcze. Kreatywność wiąże się ze spontanicznością, radością, nowością, pewnego rodzaju eksperymentem. Do kreatywności niezbędna jest wyobraźnia. Prawa półkula ma zdolność do twórczych wzlotów, natchnienia, spontaniczności.
2. Jak włączyć kreatywność?
Często wydaje nam się, że trzeba by stanąć na głowie, diametralnie zmienić nawyki aby wskrzesić kreatywność. Na szczęście to nie prawda!
Primo! Musimy zmienić przekonanie i zapamiętać że z kreatywnością rodzi się każdy człowiek. Najlepszym tego dowodem są zainteresowane światem dzieciaki. Kiedy przedszkolak opowiada niestworzoną historię, kiedy tworzy nowe słowa, lub kiedy łączy ze sobą nieoczywiste rzeczy to to jest właśnie kreatywność. Często można usłyszeć radę dla dorosłych, którzy chcą być bardziej kreatywni „obudź w sobie dziecko”. Coś w tym jest.
Zatem jak w dziecku tej kreatywności nie stłamsić? Jak wiemy nieużywany organ zanika i podobnie też jest z kreatywnością. Ową pożądaną cechę można pobudzić poprzez bodźce, które zadziałają na prawą półkulę – dotyk, smak, słuch, wzrok. Najlepiej sprawdzą się czynności, czy zabawy, angażujące wiele zmysłów jednocześnie. Oczywiście jak we wszystkim tak i tutaj niezbędny jest umiar, a każdy ze zmysłów powinien otrzymać odpowiednią dawkę stymulacji. W ten sposób płynnie przechodzimy od pojęcia kreatywności do pojęcia sensoryki. Dobra wiadomość jest taka, że sensoryka jest w zasięgu każdego z nas i najlepiej dbać o nią w trakcie codziennych aktywności. Pamiętajmy, że mózg potrzebuje różnorodnych bodźców, żeby mogły tworzyć się liczne połączenia pomiędzy neuronami. Im więcej tych połączeń, tym dziecko lepiej funkcjonuje, pamięta, spostrzega, uczy się siebie i otaczającego świata.
3. Jak zapewnić różnorodność?
Nie działajmy jednostronnie – lewopółkulowo. Często praca wymaga od nas dyscypliny, schematu, porządku. Wiedza, doświadczenia, przyzwyczajenia – to nie wszystko czym dysponujemy. Włączajmy zmysły w życie nasze i naszych dzieci. Dbajmy o różnorodność. Zmieńmy nasze podejście do edukacji i zdobywania nowej wiedzy. Włączajmy w proces nauki muzykę, ruch, plastykę, sensorykę, tworzenie. Podczas słuchania muzyki dajmy się ponieść chwili, zatańczmy, zaśpiewajmy, włączmy w to ruch. Nie popadajmy w utarte schematy. Uruchamiajmy prawą półkulę, która jest zmysłowa i emocjonalna. Pozostawmy sobie przestrzeń na spontaniczność, podążajmy za intuicją, natchnieniem, bądźmy tu i teraz. Wtedy kreatywność sama do nas wróci.